poniedziałek, 24 listopada 2008

Leaving The Vault 87B

21 listopada 2008 roku opuściłem firmę Open-E. Chociaż formalnie jestem tam zatrudniony do końca miesiąca to w tej chwili przebywam już na urlopie.

Nie ma jednego powodu z, którego odchodzę. Na tę decyzję składa się wiele małych powodów. Najważniejszym z nich jest brak satysfakcji z wykonywanej pracy oraz poczucie braku jakichkolwiek sukcesów. Te dwa powody to oczywiście raczej konsekwencje różnych sytuacji i problemów niż problemy same w sobie. Jeżeli chodzi o poczucie braku sukcesów to mam tu na myśli dwie rzeczy. Po pierwsze - nie udało mi się w naszym dziale doprowadzić do sytuacji kiedy moi podwładni są chwaleni za swoją pracę przez innych pracowników i przełożonych w naszej firmie ze szczególnym zwróceniem uwagi na osoby bezpośrednio współpracujące z naszym działem. Po drugie - nie potrafiłem stworzyć warunków i klimatu do tego aby mogli się rozwijać, wykazywać inicjatywę, skuteczniej pracować i abyście czerpali radość z pracy.

Kończąc moją karierę kierownika w Open-E Poland chcę Wam moim podwładnym bardzo podziękować za współpracę. Każdy z was przyczynił się do zwiększenia mojej wiedzy z dziedziny zarządzania ludźmi. Chcę Was także przeprosić za zamieszanie jakie spowodowało moje odejście, a także za niespełnienie waszych często słusznych oczekiwań wobec kierownika. Bycie przełożonym - jeśli się do tego uczciwie podchodzi - to trudna i odpowiedzialna praca. Dziś mogę napisać, że nie czuję się do niej wystarczająco przygotowany.

Na samym końcu zostałem bardzo miło zaskoczony prezentem, który dostałem na pożegnanie czyli Falloutem 3. Jakby nie było jest to gra na, którą długo czekałem i fakt, że dostałem ją właśnie od was na pożegnanie nadaje jej dodatkowej wartości. Co do pierwszych wrażeń z gry... musicie poczekać na następnego posta ;).